Jedno imię, a tyle uczuć, tyle myśli. Boże mam nadzieję, że to co tutaj dzisiaj napiszę nigdy nie zobaczy ;D
Więc Patryk. Nikt dla mnie nie znaczył tyle co on. Dlaczego wszystko jest takie trudne. Ja wiem, że nie jestem dla niego obojętna on jest dla mnie najważniejszy na świecie, a mimo tego nie jesteśmy razem. Potrafi mnie pocieszyć jak mało kto, a także gdy on jest smutny pisze do mnie. W tym samym czasie jesteśmy weseli, smutni, mamy doły. Uwielbiamy po sobie jeździć, ale za każdym razem pada tekst "I tak cie kocham". Nikt nie przytula jak on, tak delikatnie. Gdy byłam z Kamilem to potrafił mi doradzić w sprawach naszego związku. Poznałam go dokładnie tydzień przed moimi urodzinami czyli ok. 20 października. Krótka znajomość, no bo co to jest dwa miesiące, ale wiemy o sobie dużo. Wiem, że mogę mu powiedzieć o wszystkim, a on mnie wysłucha. On może być pewny, że jeśli napisze do mnie, że się poddaje i ma już dość życia to będę u niego w ciągu 20 minut, nie wiem jak, ale będę.
Gdy załamałam się już całkiem, powiedziałam mu o tym, że się podcinam. Przejął się (chyba). Kazał mi obiecać sobie, że nigdy więcej już nie będę się ciąć, a jeśli ja sobie coś zrobię to on także. Dziękuję mu za to, że jest i za to, że mogę sobie z nim popisać o 3 w nocy.
Buźka :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz