Przychodzą w życiu chwile gdy czujesz, że jest za dobrze i wiesz że coś się stanie. Wchodzisz na facebooka i widzisz status twojego "ukochanego" zmieniony z wolnego na w związku z... Łzy płyną z twoich oczu mimowolnie, nie potrafisz ich zatrzymać. Nagle dostajesz sms od niego "Idę na piwo" nie wiesz co mu odpisać.. nie chcesz go znać. Piszesz żeby zapomniał o tobie, że to nie ma sensu i żeby pozdrowił tą dziewczynę. On udaje głupiego i nie wie o co chodzi. Dociera do niego, że się dowiedziałam. I jakie było jego wytłumaczenie ? Że to dla beki, bo każdy myśli że są razem i dla beki ustawili sobie ten cholerny status. Gdyby z kimś był to dowiedziałabym się o tym pierwsza bo do cholery jesteśmy przyjaciółmi. I wtedy zrozumiałam, że go kocham. Że mogłabym dla niego zrobić wszystko, a on ma to gdzieś. Później dowiedziałam się także, że znowu się zmieniłam. Że znowu mam takie podejście do życia jak wtedy gdy się poznaliśmy.. Bo co ? Bo chcę się bawić i nie myśleć o nim ? Powiedział mi, że przez ten cały czas go okłamywałam i chowałam się pod jakąś maską. Ja wiem, że się zmieniłam, ale nigdy go nie okłamywałam. Nie okłamywuje(tak to się pisze ? ) się osoby, którą się kocha. Dobra nieważne.
I znowu lektura dla anonimka, który w dalszym ciągu się nie ujawnił.. Pozdrawiam :)
Tak wiem miałam nie pisać no ale nie mogłam się powstrzymać. Wiem że mi to marnie wychodzi
Buźka :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz